„Kolekcje. Obrazy ze zbiorów Walerii Gray”
Wystawa „Kolekcje. Obrazy ze zbiorów Walerii Gray” otwiera nowy cykl w Muzeum Okręgowym w Koninie. Wspólnym mianownikiem kolejnych ekspozycji będzie idea kolekcjonerstwa, oscylująca wokół budowania prywatnych zbiorów sztuki. I chociaż jej korzenie mogą sięgać nawet początków historii ludzkości, to pierwsze tego typu zbiory oficjalnie datowane są na XVI wiek. To właśnie Gabinety Osobliwości czy Kunstkammera dały początek muzealnictwu. Zawierały się w nich nie tylko dzieła sztuki, ale również interesujące okazy pochodzenia naturalnego czy nowinki naukowe. Historia tego, jak pisał Krzysztof Pomian, „dziwnego świata”, łączy się nierozerwalnie z sylwetkami osób, które tworzyły te kolekcje: myślicielami, naukowcami, miłośnikami sztuki, królami, szaleńcami. Z jednej strony mówią one wiele o czasach, w których zostały zbudowane, o panujących wówczas trendach, gustach społecznych, o rozwoju nauki. Jednocześnie budowa kolekcji to również rodzaj pracy twórczej, pozwalającej wyrażać siebie.
Na wystawie można obejrzeć jedynie fragment zbiorów malarstwa Walerii Gray. Pozwala ona zapoznać się z obszerną częścią historii malarstwa XX wieku. Małym wyjątkiem, a zarazem wprowadzeniem do galerii, jest obraz Henryka Siemiradzkiego, wybitnego akademika. Na ekspozycji wyróżniają się liczne pejzaże autorstwa takich uznanych twórców, jak kolorysta Czesław Rzepiński czy malarz sentymentalny Józef Graczyński. Natomiast „Pejzaż zimowy z Warszawy” Władysława Chmielińskiego to oddany z niezwykłą dbałością o szczegóły widok miasta pierwszej połowy ubiegłego wieku. Interesująco prezentuje się zestawienie obrazów Tadeusza Rychtera i Bronisławy Rychter-Janowskiej, małżeństwa, nadające całości osobisty ton. Artysta maluje swoją ukochaną żonę podczas podróży poślubnej do Włoch. Przedstawia ją jako malarkę skupioną na pracy twórczej. Obrazy autorstwa Rychter-Janowskiej, przedstawiające pejzaże włoskie z podróży w te same miejsca, możemy również oglądać na wspomnianej wystawie.
W ostatniej części ekspozycji zapoznajemy się z artystami współczesnymi. Eugeniusz Brożek to samouk, który w swojej twórczości przedstawia codzienne życie na wsi, mieszając je ze światem baśniowym. Jako reprezentant sztuki naiwnej, posługuje się własnym językiem plastycznym, nie dbając o poprawność formy. Jego obrazy wyróżniające się żywą kolorystyką oraz radosnym i ekspresyjnym przekazem, stanowią przeciwwagę do twórczości Włodzimierza Bludnika. Artysta ten operuje ciemną paletą barw, skupiając się na ujęciu twarzy ludzkiej. Przedstawienie sylwetki jest tylko pretekstem czy też sposobem na oddanie kondycji psychicznej i stanu ducha prezentowanej postaci. Bludnik w swojej twórczości odwołuje się do kanonu ikonograficznego, sięgając po podobne uproszczenia, nie tworzy wiernych portretów, a jego obrazy są nośnikiem zaszyfrowanych treści.
Monika Marciniak
Wystawa będzie czynna od 09.01.2020 r. do końca marca.
Waleria Gray całe swoje życie związała z Wielkopolską. Urodziła się w Gostyniu, studiowała w Poznaniu, mieszkała i pracowała w Koninie. Zapewne z powodu tak silnego przywiązania do swojego regionu, postanowiła połączyć zainteresowanie sztuką ze wspieraniem lokalnych twórców. Idea tworzonej przez nią przez lata kolekcji malarstwa ukształtowała się w latach 90-tych, podczas rozmów z Włodzimierzem Sypniewskim. Obok uznanych twórców z początku XX wieku, kolekcjonowała również obrazy malarzy, którzy byli dopiero na początku swojej kariery artystycznej. Dla Walerii Gray bardzo ważne było wspieranie młodzieży, kupowała ich prace szkolne, interesowała się ich dalszym rozwojem i twórczością. Robiła to bez rozgłosu, ale ze szczerym zaangażowaniem. Malarstwo ją fascynowało, z chęcią otaczała się obrazami, ale najważniejsi pozostali dla niej ludzie. Często odwiedzała zaprzyjaźnionych artystów w Bieszczadach, których pasję i oddanie sztuce bardzo ceniła i którym pomagała podążać wybraną przez nich drogą.